Żeby używać nazwy miód, produkt końcowy musi składać sie tylko z miodu !
Poniższy artykuł traktuje właśnie o tym, ze miód z dodatkami nie może być nazywany zgodnie z dyrektywa unijną miodem.
Bez problemy można używać nazwy mix miodowy, co też bohater artykułu zastosował.
Inspekcja handlowa trzyma się tych wytycznych.
Dodatkowo normy przewidują również nie więcej niż 20 % wody w miodzie !
Pamiętajmy o tym szczególnie przy miodobraniu podczas obfitych pożytków.
Pszczelarz z Oławy produkuje miód, który... nie może być miodem, ponieważ wzbogacany jest imbirem, żurawinami i malinami. Takiego produktu nie wolno już nazwać miodem! Dlaczego? Ponieważ do rodzimych pasiek wkroczyły unijne przepisy.
W pszczelarskiej rodzinie Migockich od zawsze produkowano miód z dodatkami: z malinami, żurawiną, bakaliami, a nawet z czosnkiem. Miody schodziły jak ciepłe bułeczki do czasu kontroli Inspekcji Handlowej. Z punktu widzenia prawa nie był to miód, była to mieszanina miodu z czymś - mówi Ryszard Smoliński z Inspekcji Handlowej we Wrocławiu. I produkt jako taki nie ma prawa nazywać się miodem.
Pan Stanisław Migocki usunął więc ze słoików z miodem zakazane etykiety z nazwą „miód”. Musiał wymyślić coś nowego. Teraz nazywa swój miód miksem miodowo-żurawinowym. Nazwa może nie jest zbyt fortunna, ale za to zgodna z przepisami. Wszystko dla dobra klienta - tłumaczy Inspekcja Handlowa.
Kto jednak będzie chciał kupować miks zamiast miodu? Nasuwa nam się pytanie czy nie byłoby warto wykazać się równie wielką dociekliwością badając składy wędlin, parówek i masła?
źródło: http://www.tvp.pl/wroclaw/aktualnosci/rolne/miodowy-problem/4779749