dzięki, za rzetelne wyjaśnienie tematu, tak też sądziłem, że musiało się nałożyć kilka niesprzyjających czynników, że skutek był tak tragiczny. Stwierdzam, że jesteś doświadczonym pszczelarzem, i z chęcią zapytam cię o sugestię optymalnego łączenia rodzin w ulach wielokorpusowych.
Czyli po pierwsze, sądzisz, że było to ścięcie, nie podduszenie pszczół w górnym korpusie, które może zablokowały otwory wentylacyjne?
Po drugie, czy początek września, generalnie termin a nie pożytek orazi temperatura mają większe znaczenie?
Z mojego przemyślenia i wrześniowego artykułu Marka Pogorzelca w Pszczelarstwie, wygląda na to, że dobrze by było oddzielić rodziny beleczkamy, aby następowało stopniowe wyrównanie zapachów, uruchomić otwór w górnym korpusie. Następnie wyciągnąć beleczki i położyć gazetę, którą pszczoły zgryzą i łagodniej się połączą. Jak sądzisz, czy jeden dzień wystarczy przetrzymać pszczoły na beleczkach i włożyć gazetę dnia następnego? Ile godzin, czy dni po usunięciu beleczek zakładać gazetę do łączenia? Generalnie interesuje mnie twój pogląd na kwestie techniczne.
Przyznam rację, że w ubiegłym roku, kiedy nie miałem czasu i miałem niektóre matki nieoznaczone, też łączyłem rodziny bez likwidacji matek, zgodnie z zasadą, że wygra silniejsza. Natomiast w tym roku, miałem wszystkie oznaczone, uwunąłem matki 2 letnie a zostawiłem matki jednoroczne. Pamiętam, że były przypadki, iż wygrywała matka 2 letnia ścinając jednoroczną, a tego nie chciałem mieć w tym roku.