e-pszczelarz.pl Interaktywny Portal Pszczelarski

Witamy, Gościu
Username: Password: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Łączenie rodzin w ulach wielokorpusowych

Łączenie rodzin w ulach wielokorpusowych 11 lata 6 miesiąc temu #102

Mam taki problem do przeanalizowania. Otóż, prowadzę gospodarkę pasieczną w ulach wielokorpusowych wielkopolskich. Jako metodę na rójkę przygotowuję taką samą liczbę odkładów maksymalnie 8 ramkowych. To umożliwia mi poddawania co roku młodych matek i na takich jednorocznych matkach zimuję rodziny. W praktyce wygląda to tak, że pod koniec sezonu mam bardzo silne rodziny zasadnicze w ulach wielkopolskich i silne odkłady 8 ramkowe. We wrześniu po ostatnim miodobraniu (nawłoć) w tym roku było to (1.09) łączę rodziny zasadnicze z odkładami. Tak postępuję już 3 rok i z reguły łączenie odbywało się bez większych strat. Polegało to zwykle na usunięciu matki z rodziny zasadniczej, zostawiam matki z odkładów. Między łączonymi rodzinami wkładałem papier, który pszczoły stopniowo zgryzały, wyrównując zapachy między sobą. Ten rok był jednak pod tym względem wyjątkowy. To prawda, że zastosowałem w tym roku po raz pierwszy przy tej czynności Apiarom (powinno być na plus) wkładając rano przed miodobraniem gazę nasączoną środkiem, a później wieczorem przed łączeniem dodając go nieco - 10ml. Przekładane ramki z pszczołami z odkładów były dokładnie spryskane Apiaromem. Zaznaczę, że w części rodzin miałem poddane matki w ulach zasadniczych (przez pomyłkę usunąłem matki z uli właściwych i przeniosłem je do odkładów) a większość poddawałem w odkładach.

Problem, który zaistniał dotyczył 2 rodzin. W tych przypadkach usuwałem matki z rodzin zasadniczych (Krainka Marynka) w momencie łączenia i dołączałem odkład z matkami naturalnie unasiennionymi Kraina Niemka. Obraz, który zobaczyłem następnego dnia wprawił mnie w osłupienie. Zaznaczam, że obydwa odkłady były bardzo silne. Na dnie drugiego korpusu, na gazecie było około 10 cm nieżywych pszczół, może 1,5 - 2 kg martwych pszczół. Część martwych pszczół była w komórkach z wystającymi odwłokami, ułożone w różnych kierunkach, nogami do dołu, do góry na bok? Były tak zestresowane, że chowały się przed agresorami? Zastanawiałem się nawet, czy nie podusiły się z braku powietrza. Ale przecież daszki moich uli wielkopolskich Ryszarda Sułkowskiego z bocznymi nacięciami, powinny zapewnić dostateczną ilość powietrza?

Z kilkoma doświadczonymi pszczelarzami rozmawiałem i nikt nie jest w stanie mi wyjaśnić tego zjawiska jednoznacznie. Może przyczyn jest więcej niż jedna? Może ktoś miał już taki przypadek i wie jak uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości lub przynajmniej jak postępować, aby te straty było jak najmniejsze. Dodam, że łączę rodziny po ostatnim miodobraniu, aby chwilę po połączeniu rozpocząć karmienie na zimę.

Tak sobie myślę, że może byłoby lepiej założyć przegonkę (ale co z matkę, czy przejdzie na dolny korpus?) na jeden dzień między rodzinami i uruchomić wylotek w drugim korpusie, czego do tej pory nie robiłem? Może powinienem robić to później kiedy jest chłodniej, tego dnia było dość ciepło?

Będę wdzięczny za wszelkie komentarze na ten temat aby przeanalizować dokładnie zaistniałe zdarzenie i uniknąć takiej sytuacji w przyszłości.

Nadmienię, że te olbrzymie straty zaszły tylko w dwóch ulach i w pozostałych przyjęcia były bardzo dobre z małymi tylko stratami.

Richie0304
  • Richie0304
  • Richie0304 Avatar
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Łączenie rodzin w ulach wielokorpusowych 11 lata 6 miesiąc temu #103

szybkie pytanie:
czy matki usuwałeś bezpośrednio przed łączeniem rodzin?
ile minęło czasu od usunięcia matki i połączenia rodziny z odkładem?
  • Piotr Gierula
  • Piotr Gierula Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 87
  • Thank you received: 3
  • Oklaski: 1
Ostatnio zmieniany: 11 lata 6 miesiąc temu przez Piotr Gierula.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Łączenie rodzin w ulach wielokorpusowych 11 lata 6 miesiąc temu #104

tak, rzeczywiście w tych dwóch tragicznie połączonych rodzinach, matki usuwałem z odkładów bezpośrednio przed łączeniem, ale w pozostałych również...
  • Richie0304
  • Richie0304 Avatar
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Łączenie rodzin w ulach wielokorpusowych 11 lata 6 miesiąc temu #105

Moim zdaniem jest to główny powód.

Na to czy rodziny połączą się bez strat wpływa kilka czynników.
W Twoim przypadku wcześniej (jeżeli łączyłeś w ten sam sposób) wszystkie czynniki były w miarę optymalnie zapewnione, dlatego łączenie się rodzin postępowało w sposób normalny bez większych strat.

To jest jak poddawanie matek
Mamy kilka technik:
- jedni poddają bezpośrednio na wylotek
- inni poddają pod kołpak na ramkę
- inni poddają w klateczce na ciasto
- inni poddają w klateczce na ciasto zatkane przez kilka dni korkiem,

W każdym z przypadków jakiś procent poddanych matek zostanie przyjęty, jednak każda metoda różni się od siebie właśnie procentem przyjęć na korzyść tych metod, które uwzględniają najdłuższy okres w którym rodzina jest bez mateczna i oswaja się z nowo poddana matką przez klateczkę .

W przypadku łączenia rodzin działa podobna zasada
im dłużnej rodzina jest bez mateczna, traci feromony starej matki(zapach) i jest bardziej skłonna szybciej połączyć się z inna rodziną.

są jeszcze inne czynniki wpływające na jej "chęci":
- intensywny pożytek - tłumi feromony, bo cały czas dopływa świeży nektar do gniazda i pszczoły nie są w dużym stopniu zaznajomione z feromonem matki
- optymalna pogoda - pszczoła lotna (stara i bardziej agresywna w momencie łączenia rodzin jest w terenie i niejako nie uczestniczy w procesie łączenia, chociażby w jego kulminacyjnym momencie, tylko dopiero później po fakcie wraca pod koniec dnia do rodziny, która już ten proces zapoczątkowała

Jednym z czynników w którym szanse połączenia idą w dół jest np fakt, ze łączone robotnice pochodzą od matek w dużym stopniu rożnych genetycznie.

Jeżeli te czynniki i inne, których pewnie jest jeszcze kilka będą na poziomie optymalnym, to rodziny w których matki usunięto bezpośrednio przed łączeniem połączą się bez problemów, lub z małymi stratami.

Natomiast im więcej tych czynników będzie na minus tym więcej rodzin łączonych w ten sposób będzie miała duże straty, albo zetnie się całkowicie, tak jak to jest przy rabunku.

Na marginesie widać, że siłą Apiaromu, jest tak naprawdę zapewnienie tych wszystkich czynników w optimum. Wydaje mi się , że taki specyfik powstaję, właśnie po to żeby zmniejszyć straty łączenia właśnie gdy niektóre czynniki nie są w optimum, ale jak widać nawet to cudo nie potrafi "zastąpić" pszczołom określonych warunków do połączenia.

Ostatnim czynnikiem ważnym moim zdaniem było też to, że obie rodziny były silne, co wpływa moim zdaniem na minus. Zgodnie z moja dedukcją jeżeli jedna jest słabsza a druga silniejsza, to szybciej do takiego połączenia dojdzie.

Swoją drogą nawet łączenie rodzin bez usuwania matek jest możliwe, bo coś takiego robiłem będąc na praktyce w Niemczech. Mój ówczesny Szef łączył rodziny licząc na to że wygra najsilniejsza matka i ona będzie dla niego cenniejszym materiałem ( jest to swojego rodzaju selekcja naturalna- wygrywa silniejsza). Jednak sukces takiego łączenia polegał właśnie na tym że wszystkie czynniki sprzyjały temu połączeniu- a mówię głównie o silnym pożytku jakim był kwitnący wtedy obficie rzepak.
  • Piotr Gierula
  • Piotr Gierula Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 87
  • Thank you received: 3
  • Oklaski: 1
Ostatnio zmieniany: 11 lata 6 miesiąc temu przez Piotr Gierula.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Sklep Pszczelarski Produkty:

Odp: Łączenie rodzin w ulach wielokorpusowych 11 lata 6 miesiąc temu #106

dzięki, za rzetelne wyjaśnienie tematu, tak też sądziłem, że musiało się nałożyć kilka niesprzyjających czynników, że skutek był tak tragiczny. Stwierdzam, że jesteś doświadczonym pszczelarzem, i z chęcią zapytam cię o sugestię optymalnego łączenia rodzin w ulach wielokorpusowych.
Czyli po pierwsze, sądzisz, że było to ścięcie, nie podduszenie pszczół w górnym korpusie, które może zablokowały otwory wentylacyjne?
Po drugie, czy początek września, generalnie termin a nie pożytek orazi temperatura mają większe znaczenie?
Z mojego przemyślenia i wrześniowego artykułu Marka Pogorzelca w Pszczelarstwie, wygląda na to, że dobrze by było oddzielić rodziny beleczkamy, aby następowało stopniowe wyrównanie zapachów, uruchomić otwór w górnym korpusie. Następnie wyciągnąć beleczki i położyć gazetę, którą pszczoły zgryzą i łagodniej się połączą. Jak sądzisz, czy jeden dzień wystarczy przetrzymać pszczoły na beleczkach i włożyć gazetę dnia następnego? Ile godzin, czy dni po usunięciu beleczek zakładać gazetę do łączenia? Generalnie interesuje mnie twój pogląd na kwestie techniczne.
Przyznam rację, że w ubiegłym roku, kiedy nie miałem czasu i miałem niektóre matki nieoznaczone, też łączyłem rodziny bez likwidacji matek, zgodnie z zasadą, że wygra silniejsza. Natomiast w tym roku, miałem wszystkie oznaczone, uwunąłem matki 2 letnie a zostawiłem matki jednoroczne. Pamiętam, że były przypadki, iż wygrywała matka 2 letnia ścinając jednoroczną, a tego nie chciałem mieć w tym roku.
  • Richie0304
  • Richie0304 Avatar
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Łączenie rodzin w ulach wielokorpusowych 11 lata 5 miesiąc temu #107

1. "Czyli po pierwsze, sądzisz, że było to ścięcie, nie podduszenie pszczół w górnym korpusie, które może zablokowały otwory wentylacyjne? "

W zasadzie mogło to być też ugotowanie tych pszczół właśnie przez te zatkane potwory tak jak dedukujesz. w swoim toku myślenia nie wziąłem tej kwestii pod uwagę. Masz chyba rację, bo to by odpowiadało temu, ze pszczoły siedziały w komórkach główkami do środka ( taki efekt widziałem kiedyś właśnie po zaparzeniu rodziny podczas transportu)

2. "Po drugie, czy początek września, generalnie termin a nie pożytek orazi temperatura mają większe znaczenie?"

Tak termin przede wszystkim, a z nim skorelowany jest właśnie pożytek, który występuje mniej lub bardziej intensywnie w zależności od terminu łączenia. w przypadku łączenia silnych rodzin temperatura tez ma znaczenie.


3. Myślę, że 1 dzień spokojnie wystarczy na beleczkach, a później po otwarciu beleczek natychmiast położyć gazetę.

4 . niestety właśnie mogą pozostać matki stare, które mogą słabiej czerwić w nowym roku, dlatego taka metoda wymiany matek jest mało opłacalna , chyba ze są to matki jednoroczne, to pozostanie starej matki jest jeszcze w miarę opłacalne.

Soryy, ze tak późno odpisałem, ale niestety nie mogłem wcześniej.
  • Piotr Gierula
  • Piotr Gierula Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 87
  • Thank you received: 3
  • Oklaski: 1
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
  • Strona:
  • 1
  • 2
Time to create page: 0.087 seconds

Niezbędny sprzęt

Sklep Pszczelarski Produkty:

Tv Pszczelarska

Gospodarka Pasieczna

Hodowla i genetyka

Sprzęt i produkty pszczelarskie

newslettter

ZAPISZ SIĘ - Prześlemy Ci nowe artykuły na maila !
Regulamin

Dedicated Cloud Hosting for your business with Joomla ready to go. Launch your online home with CloudAccess.net.